




Gdybyśmy chcieli postawić monument w kształcie prostego muru, na którym znalazłyby się imiona, nazwiska i miejsce pochodzenia osób, które zginęły na Kresach Wschodnich w wyniku II wojny światowej i okupacji sowieckiej, bądź zostały deportowane i nigdy nie wróciły do kraju, wybudowalibyśmy największy pomnik na świecie. Jednak nawet tak prostego monumentu nie możemy postawić, bo po prawie 100 latach od tamtych wydarzeń, nie znamy nazwisk i imion ofiar tamtych wydarzeń.