Dzisiejszych nastolatków „Pancerni” nie obchodzą wcale albo śmieszą swą naiwnością. Starsi widzowie mieliby ochotę co chwila przerywać projekcję, żeby wytłumaczyć, że to przecież nie tak. Tyle, że nie ma ich kto słuchać. Ale, że wojna jest tu zakłamana od początku do końca – to fakt. A druga prawda, że w Polsce roku 1965 - z oczywistych względów geopolitycznych - nie mógł powstać serial, który pokazywałby jak naprawdę wyglądało wyzwalanie Polski przez Armię Czerwoną.