Niewielkie miasteczko. Tu policja, przestępcy, hotele pracownicze, kina, parki i bramy rządzą się jednym prawem: absurdu i z trudem kontrolowanego chaosu. A jeżeli tak wygląda nie tylko małe miasteczko, ale – cała Polska? Takie pytania można było stawiać tylko przez krótką chwilę na fali „gomułkowskiej odwilży” ‘56 roku. Na szczęście reżyser Tadeusz Chmielewski z tej szansy skorzystał.
Doktor nauk humanistycznych ze specjalnością literatura współczesna, profesor uniwersytecki SWPS, krytyk filmowy i publicysta. Autor ponad 30 książek, w tym ostatnio wydanej: „Manewry miłosne. Najsłynniejsze romanse polskiego filmu”.